7 czerwca wczesnym rankiem wyruszamy na dawno zaplanowana wycieczkę. Zapowiada się piękna, słoneczna pogoda. Jedziemy w kierunku Łańcuta. Po drodze zatrzymujemy się w Bełżcu. Jest to szczególne miejsce, tutaj w 1942 roku był Niemiecki Obóz Zagłady. Dzisiaj upamiętniony jest osobliwym pomnikiem ofiar, robiącym wielkie wrażenie na zwiedzających. Obchodzimy cały teren i w zadumie opuszczamy to miejsce. Następnym obiektem zwiedzania jest Zamek w Łańcucie, rezydencja najpotężniejszych możnowładców polskich. Tutaj podziwiamy wspaniałe stylowe wnętrza zamkowe, park i kolekcję pojazdów konnych – unikatową w skali światowej. Posileni obiadem, wyruszamy w dalsza podróż. Kolejny obiekt zwiedzania to Zamek w Krasiczynie, jeden z najpiękniejszych skarbów architektury renesansowej w Polsce. Wybudowany w formie czworoboku, z czterema basztami w narożach, rozległym dziedzińcem otoczonym murami, zakończonymi piękną ażurową attyką. Odrestaurowana Kaplica jest porównywana z watykańską Kaplicą Sykstyńską. Pierwszy dzień pełen wrażeń kończymy w Kalwarii Pacławskiej, gdzie mamy nocleg. Tutaj do późnych godzin nocnych przebywamy w Sanktuarium na nabożeństwie i spotkaniu z Ojcem Franciszkanem. Drugi dzień jest bardziej rekreacyjny. Docieramy do Polańczyka, i w sercu Bieszczad cieszymy oczy górskimi pasmami i zielonymi wzgórzami nad Soliną. Spacer statkiem „Bryza” po Jeziorze Solińskim to wspaniały relaks przy słonecznej pogodzie. Czas wracać, jeszcze długo mijamy niepowtarzalne bieszczadzkie krajobrazy, jeszcze postój w Czarnej pod „Czarnym Kogutem” i powrót do domu.